poniedziałek, 17 lutego 2014

1. Jak mu to powiedzieć?

Już po wszystkim! Nie ma Głodowych Igrzysk, nie ma nieszczęśliwych kochanków, nie zostało mi nic! Od dawna nie widziałam Peety. Potwornie za nim tęsknię i nie wiem co ze sobą począć! Po ostatniej rozmowie z mamą uświadomiłam sobie bardzo ważną rzecz. Kocham Peetę Melarka, i bez niego nie umiem normalnie funkcjonować! I właśnie po głowie chodzi mi pytanie, jak mu to powiedzieć? Może on już mnie nie kocha? Tylko czasami wpada przynieść trochę świeżego chleba ale tylko to. Musze z kimś porozmawiać o tym! Tylko z kim?! Jest tylko jedna osoba która umie mi doradzić w każdej sytuacji, Johanna!
Szybko lecę do telefonu, tylko ona mi może pomóc!
Dryń, dryń, dryń....
-słucham?!- jej głos jest zaspany i poirytowany, nie dziwie się jest 8:00- Halo?!
-Johanno, to ja Katniss. Mam do ciebie bardzo ważną sprawę! Tylko ty umiesz mi pomóc!
-Aż tak ważna jest ta sprawa że musisz budzić mnie o 8:00, w sobotę?!
-Tak!
-To słucham.- w jej glosie słyszę ciekawość i zarazem złość.
-Kilka dni temu uświadomiłam sobie że naprawdę go kocham!
-Brawo, ciemna maso! Szkoda że tak późno, ale lepiej późno niż wcale!- Jest wyraźnie rozbawiona sytuacją.
-I problem w tym że nie wiem jak mu to powiedzieć!- Zapada cisza, Johanna sie zastanawia co mi powiedzieć|
-Możesz poprosić go o lekcje pieczenia ciast! I wpleść to jakoś w rozmowę.
- Dziękuje ci jesteś kochana! Co ja bym bez ciebie zrobiła!
-Właśnie widać że nic- słyszę jak Johanna głośno się śmieje, i po chwili obie wybuchamy śmiechem.

Rzucam słuchawkę i biegnę do pokoju się szykować. Muszę wyglądać nieziemsko! Idę do łazienki, biorę szybki prysznic, susze i układam włosy w opadające na ramiona loki, maluje się i ubieram w czarne spodnie które opinają moje pośladki i uda oraz szarą koszulkę na ramiączka z dużym dekoltem. Teraz została tylko sprawa czy odważę się zapukać do jego drzwi. Wyglądam przez okno i widzę że w jego pokoju pali się światło, ciekawe co robi?! Zakładam buty i wychodzę, jest 10:00 Pewnie już nie śpi.
Podchodzę do jego drzwi i pukam trzy razy. I w myślach powtarzam "Tylko nie spanikuj Katniss".
Słyszę kroki, i gdy otwiera drzwi widzę go, ma zmierzwione włosy i podkrążone oczy.
-Cześć, Katniss o cię tu sprowadza?- Mówi trochę zdziwionym głosem ale się uśmiecha.
-Mam do ciebie prośbę! Nauczysz mnie piec ciasteczka, te z kwiatami które jedliśmy w Kapitolu podczas Tourne zwycięzców?
-Jasne, wchodź!
 Wchodzę za nim do domu i od razu prowadzi mnie do kuchni.
-A tak właściwie od kiedy sama chcesz piec ciastka?
-Bo niedługo Johanna ma do mnie przyjechać w odwiedziny i chciałam jej pokazać że coś jednak umiem oprócz pakowania się w Kłopoty. -Próbuje ukryć to że kłamie ale każdy kto mnie zna wie że nie umiem kłamać.
Patrze jak Peeta ugniata ciasto, marzę o jego silnych ramionach, chciałabym znowu go przytulic, znowu pocałować! Bardzo mi go brakuje.
-Peeta?- mówię zdenerwowana, wiem że nie mogę już dłużej zwlekać!
-Co się stało?
-Ostatnio bardzo często nie mogę zasnąć, bo bardzo dużo myślę o pewnych sprawach.
Patrzy na mnie tak jak wtedy na arenie ćwierćwiecza, gdy zaatakowały mnie głoskółki, chciał mi pomóc ale nie wiedział co się dzieje!
-Ja też nie mogę spać bo o czymś myślę. -Jego słowa mnie zszokowały.
-O czym myślisz?
-O tym jak bardzo chciałbym żebyś była ze mną co noc, jak bym chciał cię pocałować a nawet po prostu przytulić!- zanim dokończy zdanie jestem już w niego wtulona, jest mi tak dobrze i tak błogo że chce aby ta chwila trwała wiecznie! -A ty o czym myślisz?
-O tym samym, i o tym jak bardzo cię Kocham!- Odsuwa mnie i patrzy mi głęboko w oczy.
-Co powiedziałaś- szepcze mi do ucha.
-Kocham cię!- mowie cicho jakbym się bała że ktoś usłyszy.
-Powtórz to!- mówi jak nie zrozumiał co powiedziałam
-KOCHAM CIĘ, PEETO MELARK- Krzyczę na cały głos żeby na pewno mnie usłyszał. A on w odpowiedzi całuje mnie! Po moim ciele rozchodzi się fala gorąca, nie chce aby przestawał!
-Może pójdziemy na górę?- Proponuje, mój głos jest przepełniony...podnieceniem.
-Z tobą zawsze!- odpowiada i po chwili znowu mnie całuje, prowadzi mnie do swojego pokoju nie odrywając się odemnie nawet na sekundę, gdy wchodzimy do pokoju zamyka za nami drzwi i kładzie mnie delikatnie na łóżku. Gdy w końcu udaje nam się od siebie odlepić, słyszę pytanie.
-To gdzie dzisiaj chcesz spać?
- A jak myślisz!- na to on daje mi buziaka w czoło i idzie do łazienki. Czekam na niego 10...20...30 minut gdy wychodzi.
-Kąpiel gotowa!
Wchodzę do łazienki i widzę gorącą kąpiel z bąbelkami, a w powietrzu unosi sie zapach cynamonu i miodu.
Wchodzę do wanny i zanurzam się po uszy.
-Mogę wziąć szybki prysznic?
-Nie! Czemu nie chcesz do mnie dołączyć? Wstydzisz się mnie?
-Jasne że nie, ale jesteś tego całkowicie pewna?
-Tak!
Po chwili widzę całe jego nagie ciało, wygląda tak seksownie w blasku świec.
Aż mam ochotę tylko się na niego patrzeć. Nie przeszkadza mi już jego nagość.
Wchodzi i od razu przytulam się od niego plecami a on obejmuje mnie w tali i delikatnie głaszcze po brzuchu.
Chcę więcej pieszczot.
Czyje jak pieści ustami moją szyję i ramiona, bardzo mi się to podoba!
Odwracam się do niego i całuję go namiętnie w usta, obejmując go nogami w biodrach.
-Chcesz wrócić do łóżka- patrzy na mnie swoim figlarnym uśmieszkiem.
-Czekałam aż zapytasz! on wynosi mnie na rękach z łazienki i kładzie na łóżku całujemy się tak długo, póki za oknem nie zobaczymy wschodu słońca.