Już po wszystkim! Nie ma Głodowych Igrzysk, nie ma nieszczęśliwych kochanków, nie zostało mi nic! Od dawna nie widziałam Peety. Potwornie za nim tęsknię i nie wiem co ze sobą począć! Po ostatniej rozmowie z mamą uświadomiłam sobie bardzo ważną rzecz. Kocham Peetę Melarka, i bez niego nie umiem normalnie funkcjonować! I właśnie po głowie chodzi mi pytanie, jak mu to powiedzieć? Może on już mnie nie kocha? Tylko czasami wpada przynieść trochę świeżego chleba ale tylko to. Musze z kimś porozmawiać o tym! Tylko z kim?! Jest tylko jedna osoba która umie mi doradzić w każdej sytuacji, Johanna!
Szybko lecę do telefonu, tylko ona mi może pomóc!
Dryń, dryń, dryń....
-słucham?!- jej głos jest zaspany i poirytowany, nie dziwie się jest 8:00- Halo?!
-Johanno, to ja Katniss. Mam do ciebie bardzo ważną sprawę! Tylko ty umiesz mi pomóc!
-Aż tak ważna jest ta sprawa że musisz budzić mnie o 8:00, w sobotę?!
-Tak!
-To słucham.- w jej glosie słyszę ciekawość i zarazem złość.
-Kilka dni temu uświadomiłam sobie że naprawdę go kocham!
-Brawo, ciemna maso! Szkoda że tak późno, ale lepiej późno niż wcale!- Jest wyraźnie rozbawiona sytuacją.
-I problem w tym że nie wiem jak mu to powiedzieć!- Zapada cisza, Johanna sie zastanawia co mi powiedzieć|
-Możesz poprosić go o lekcje pieczenia ciast! I wpleść to jakoś w rozmowę.
- Dziękuje ci jesteś kochana! Co ja bym bez ciebie zrobiła!
-Właśnie widać że nic- słyszę jak Johanna głośno się śmieje, i po chwili obie wybuchamy śmiechem.
Rzucam słuchawkę i biegnę do pokoju się szykować. Muszę wyglądać nieziemsko! Idę do łazienki, biorę szybki prysznic, susze i układam włosy w opadające na ramiona loki, maluje się i ubieram w czarne spodnie które opinają moje pośladki i uda oraz szarą koszulkę na ramiączka z dużym dekoltem. Teraz została tylko sprawa czy odważę się zapukać do jego drzwi. Wyglądam przez okno i widzę że w jego pokoju pali się światło, ciekawe co robi?! Zakładam buty i wychodzę, jest 10:00 Pewnie już nie śpi.
Podchodzę do jego drzwi i pukam trzy razy. I w myślach powtarzam "Tylko nie spanikuj Katniss".
Słyszę kroki, i gdy otwiera drzwi widzę go, ma zmierzwione włosy i podkrążone oczy.
-Cześć, Katniss o cię tu sprowadza?- Mówi trochę zdziwionym głosem ale się uśmiecha.
-Mam do ciebie prośbę! Nauczysz mnie piec ciasteczka, te z kwiatami które jedliśmy w Kapitolu podczas Tourne zwycięzców?
-Jasne, wchodź!
Wchodzę za nim do domu i od razu prowadzi mnie do kuchni.
-A tak właściwie od kiedy sama chcesz piec ciastka?
-Bo niedługo Johanna ma do mnie przyjechać w odwiedziny i chciałam jej pokazać że coś jednak umiem oprócz pakowania się w Kłopoty. -Próbuje ukryć to że kłamie ale każdy kto mnie zna wie że nie umiem kłamać.
Patrze jak Peeta ugniata ciasto, marzę o jego silnych ramionach, chciałabym znowu go przytulic, znowu pocałować! Bardzo mi go brakuje.
-Peeta?- mówię zdenerwowana, wiem że nie mogę już dłużej zwlekać!
-Co się stało?
-Ostatnio bardzo często nie mogę zasnąć, bo bardzo dużo myślę o pewnych sprawach.
Patrzy na mnie tak jak wtedy na arenie ćwierćwiecza, gdy zaatakowały mnie głoskółki, chciał mi pomóc ale nie wiedział co się dzieje!
-Ja też nie mogę spać bo o czymś myślę. -Jego słowa mnie zszokowały.
-O czym myślisz?
-O tym jak bardzo chciałbym żebyś była ze mną co noc, jak bym chciał cię pocałować a nawet po prostu przytulić!- zanim dokończy zdanie jestem już w niego wtulona, jest mi tak dobrze i tak błogo że chce aby ta chwila trwała wiecznie! -A ty o czym myślisz?
-O tym samym, i o tym jak bardzo cię Kocham!- Odsuwa mnie i patrzy mi głęboko w oczy.
-Co powiedziałaś- szepcze mi do ucha.
-Kocham cię!- mowie cicho jakbym się bała że ktoś usłyszy.
-Powtórz to!- mówi jak nie zrozumiał co powiedziałam
-KOCHAM CIĘ, PEETO MELARK- Krzyczę na cały głos żeby na pewno mnie usłyszał. A on w odpowiedzi całuje mnie! Po moim ciele rozchodzi się fala gorąca, nie chce aby przestawał!
-Może pójdziemy na górę?- Proponuje, mój głos jest przepełniony...podnieceniem.
-Z tobą zawsze!- odpowiada i po chwili znowu mnie całuje, prowadzi mnie do swojego pokoju nie odrywając się odemnie nawet na sekundę, gdy wchodzimy do pokoju zamyka za nami drzwi i kładzie mnie delikatnie na łóżku. Gdy w końcu udaje nam się od siebie odlepić, słyszę pytanie.
-To gdzie dzisiaj chcesz spać?
- A jak myślisz!- na to on daje mi buziaka w czoło i idzie do łazienki. Czekam na niego 10...20...30 minut gdy wychodzi.
-Kąpiel gotowa!
Wchodzę do łazienki i widzę gorącą kąpiel z bąbelkami, a w powietrzu unosi sie zapach cynamonu i miodu.
Wchodzę do wanny i zanurzam się po uszy.
-Mogę wziąć szybki prysznic?
-Nie! Czemu nie chcesz do mnie dołączyć? Wstydzisz się mnie?
-Jasne że nie, ale jesteś tego całkowicie pewna?
-Tak!
Po chwili widzę całe jego nagie ciało, wygląda tak seksownie w blasku świec.
Aż mam ochotę tylko się na niego patrzeć. Nie przeszkadza mi już jego nagość.
Wchodzi i od razu przytulam się od niego plecami a on obejmuje mnie w tali i delikatnie głaszcze po brzuchu.
Chcę więcej pieszczot.
Czyje jak pieści ustami moją szyję i ramiona, bardzo mi się to podoba!
Odwracam się do niego i całuję go namiętnie w usta, obejmując go nogami w biodrach.
-Chcesz wrócić do łóżka- patrzy na mnie swoim figlarnym uśmieszkiem.
-Czekałam aż zapytasz! on wynosi mnie na rękach z łazienki i kładzie na łóżku całujemy się tak długo, póki za oknem nie zobaczymy wschodu słońca.